Doskonały pomysł: prowadzenie dziennika snów
Wszyscy zainteresowani tematyką interpretowania swoich snów powinni zaczynać naukę tej niezwykłej sztuki od rozpoczęcia prowadzenia tzw. dziennika snów. Sny stanowią wielką skarbnicę wiedzy o nas samych, którą na co dzień skrywa nasza podświadomość, warto zatem pokusić się o próbę ich rozszyfrowania, tym bardziej, że nie jest to bardzo skomplikowane zadanie.
Korzyści z tego zaś mogą być bardzo duże, możemy nawet dzięki temu znaleźć w życiu prawdziwe szczęście. Pomóc zaś w tym na pewno może nam właśnie prowadzenie dziennika snów.
Do prowadzenia dziennika snów potrzebny będzie nam zeszyt, w którym zrobimy dwie kolumny. W jednej z nich będziemy zapisywać, wraz z datą, sny, które będą nam się na bieżąco przytrafiać. Najprościej będzie, gdy będziemy je opisywać w czasie teraźniejszym, skupiając się na tym tak, jakbyśmy przeżywali je ponownie. Koniecznie musimy też zwracać uwagę na wszelkie szczegóły i wymienić wszystko, co tylko pamiętamy. Pamiętajmy przy tym, że istotne może być naprawdę wszystko, nawet to, co na pierwszy rzut oka wydaje nam się zupełnie nieważne.
Największą uwagę zaś jeśli chodzi o detale powinniśmy zwracać na takie rzeczy jak liczby, kolory czy pojawiające się w naszym śnie postaci, nawet te zupełnie poboczne. Najpierw opiszmy drobiazgowo przebieg całego snu, a dopiero po jego streszczeniu dodajmy, jakie emocje nam przy tym wszystkim towarzyszyły i jak się z tym czuliśmy. W kolumnie tej piszemy tylko wyżej wymienione elementy, dopiero w drugiej zaś przystępujemy do interpretacji snu. Musimy zacząć od wypisania wszystkich symboli i obrazów (na początku łatwiej będzie nam, gdy zrobimy to, przeglądając sennik, bo początkowo możemy nie wiedzieć, co jest konkretnym symbolem w naszym śnie, a co kompletnie nie ma znaczenia i nie będzie brane pod uwagę przy analizie, bo tak też może być).
Potem zaś wypiszmy skojarzenia, jakie symbole te w nas budzą. Najprawdopodobniej już na tym etapie uda nam się wiele dowiedzieć i kolejny etap, czyli skorzystanie z pomocy sennika przy objaśnianiu symboli, może już wcale nie być nam potrzebny, a już na pewno z czasem dojdziemy do takiej wprawy, że będzie nam to zbędne.